Czym się różnimy
INFORMACJA / / OPINIA 08.04.2021, godz. 07:35
Joanna Lichocka / GP
Rządy koalicyjne zwykle nie są łatwe. Wystarczy przypomnieć tarcia wewnątrz minionych koalicji – tworzonych przez SLD, PSL, PO, wcześniej UW i AWS. Obóz Zjednoczonej Prawicy tym się dotychczas różnił od tamtych koalicji, że spajała go chęć zmiany Polski i służenia ludziom przez realizację wspólnego programu. Zjawisko „awuesizacji”, czyli konfliktów mogących doprowadzić do upadku obozu, które raczył przywołać Jarosław Gowin z Porozumienia, było obecnej koalicji obce – do czasu, gdy priorytetem dla części jej polityków stały się partykularne interesy własnych środowisk.
Niestety widać to jasno po zachowaniach samego Jarosława Gowina, gdy zablokował możliwość przeprowadzenia wyborów prezydenckich w konstytucyjnym terminie, co jednoznacznie służyło zwiększeniu szans w tych wyborach totalnej opozycji. Dziś podobną postawę – paradoksalnie – demonstruje Solidarna Polska, grożąc blokowaniem środków z Funduszu Odbudowy, czym zwiększa szanse totalnej opozycji na powrót do władzy. Napięcia w koalicji bywają – to nic nowego. Ważne, by prywata, partykularne interesy nie wywindowały ich do poziomu destrukcji całego obozu, bo wówczas wyborcy mogą boleśnie zweryfikować ambicje koalicjantów.

albicla.com@ Joanna Lichocka
Źródło: Gazeta Polska Codziennie