Smutną wiadomość przekazali w tym tygodniu eksperci z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, która od wielu lat prowadzi cykliczne badania sprawności fizycznej polskich dzieci. Tylko niewiele ponad 20 proc. polskich dzieci jest aktywnych fizycznie średnio jedną godzinę dziennie. Dzisiejsze dzieci w wieku 10,5 roku np. są w stanie utrzymać się na drążku na ugiętych ramionach 12 sekund, a w 1979 r. dzieci w tym wieku mogły tak wisieć 24 sekundy. To tylko jedne z wielu liczb pokazujących, że siła i sprawność fizyczna dzieci w Polsce sukcesywnie spadają.
Niby polskie instytucje (np. samorządy, szkoła) i rodziny kładą nacisk na ruch wśród dzieci, ale jak widać, coś jest nie tak, czegoś brakuje. Wiadomo, że dzisiejsze dzieci są podatne na wiele rozpraszaczy, z których największym jest internet, ale tym bardziej trzeba bić na alarm. Jeżeli nic się nie zmieni, w przyszłości grozi nam katastrofa zdrowotna, finansowa, społeczna. Nie ma co się łudzić, że schorowany już od najmłodszych lat naród będzie w stanie odnosić trwałe sukcesy, nie mówiąc o tym, że jeżeli spełniłby się najgorszy scenariusz, nie będzie w stanie się obronić.
Marcin Herman
Źródło: Gazeta Polska Codziennie